Pastelowy kombinezon w kwiaty

Cześć!

     Jak mijają wam wakacje? Pracujecie, wypoczywacie gdzieś poza domem a może spędzacie czas właśnie w domu? U mnie pogoda nie pozwala na jakiekolwiek wyjścia, ciągle pada i jest chłodno więc dzięki temu nadrabiam zaległości w czytaniu książek, oglądaniu seriali i graniu w gry komputerowe. Chociaż oczywiście staram się nie spędzać przy komputerze większości czasu. W przyszłym tygodniu postaram się zacząć powtórki do matury. Bo jak wiecie, we wrześniu zaczynam klasę maturalną. Planuję porobić sobie jakieś fajne notatki, ale nie chcę się też nauką przemęczać bo nie o to chodzi żebym do szkoły wróciła bez jakiejkolwiek chęci do przyswajania nowej wiedzy.

     W jednym z postów zakupowych z Londynu mogliście widzieć kombinezon w kwiaty. Musze przyznać, ze jest to teraz jedna z moich ulubionych rzeczy. po ostatnich zakupach moja szafa pęka w szwach i za każdym razem kiedy robię porządek obiecuję sobie, że pozbędę się połowy rzeczy - zazwyczaj kończy się to tym, że wyrzucam maksymalnie trzy bluzki. Co z tego, że w połowie ubrań już nie chodzę bo są za małe albo nie mam do czego ich założyć. To jest nie ważne. Mam wielki problem z pozbywaniem się ciuchów tym bardziej, że większość z nich jest naprawdę świetnym stanie, ale nie mam co z nimi zrobić. Nie chcę ich wyrzucać - bo mi szkoda, nie wydam ich - bo nie mam komu, nie sprzedam - bo jest dużo zabawy z wystawianiem i tylko perełki szybko zostają kupione, a ja nie mam gdzie włożyć wielkiego kartonu z ubraniami których nie noszę.  Często nawet staram sobie wmówić, że jak wyrzucę jakieś trzy rzeczy to będę mogła kupić jedną nową. Na mnie to nie działa. I tu właśnie mam pytanie do was, co mogę zrobić z ubraniami, albo jak mogę przełamać się i wyrzucać tych których nie noszę?